Tym razem uszyłam
Za drugim razem szyłam z dodatkowym utrudnieniem. Dodałam ocieplinkę. Oj było z tym zabawy, oj było :) Jak się okazało trud się opłacił bo watolina, świetnie trzyma formę bucika i zdecydowanie wpływa na ostateczny wygląd niby śniegowców.
Prezentacja:
Edit.
Najważniejsze - jak to się ma z
Jest sukces!
buciki do wózka.
Od razu poszłam na głęboką wodę nie posiadając ani wykroju, ani wytycznych krok po kroku jak je uszyć. Próbne szycie z niebieskiego minkey i bawełenki było lekcją pokory, bo buciki - niechodki ledwo co weszły na 11 cm nóżkę. Pierwsze koty za płoty jak mawiają. Poniżej widzisz pracę nad pierwszym, eksperymentalnym egzemplarzem.
Za drugim razem szyłam z dodatkowym utrudnieniem. Dodałam ocieplinkę. Oj było z tym zabawy, oj było :) Jak się okazało trud się opłacił bo watolina, świetnie trzyma formę bucika i zdecydowanie wpływa na ostateczny wygląd niby śniegowców.
Prezentacja:
Edit.
Najważniejsze - jak to się ma z
praktyką noszenia
☺Klient zadowolony. Buciki ładnie prezentowały się na fikających w lewo czy prawo nóżkach. Nie odfrunęły gdzieś w przestworza a nóżki po przyjściu do domu były cieplutkie. Temperatura -3°C.
Jest sukces!