Otóż, proszę ja Was, na tą chwilę szycie poszło w kąt za sprawą instrumentu muzycznego - kalimba. Jego kolebką jest Afryka a często spotykane, zamienne określenie to
prymitywne pianino
. Właściwie przypadkiem odkryłam je na You Tube no i całkowicie przepadałam. Los tak chciał i koniec, kropka ☺️I pewnie pomyślicie, że przeginam teraz z opisem wrażeń, ale stwierdzam, że
Dźwięk powstaje gdy kciukami poruszamy "klawisze" i przypomina troche pozytywkę. Tu konieczne wyrącę, że nie jest to dźwięk ostry ale bardzo łagodny - paradoksalnie - przestrzenny i jakby... matowy jednocześnie... Uspokaja.brzmienie kalimby
jest absolutnie magiczne.Kalimba która widzisz na zdjeciach ma 17 klawiszy i jest w gamie C-dur. Najdłuższy klawisz jest najniższym tonem (ton C). Im krótsze "dzwonki" tym wyższy dźwięk. Najwyższe z nich brzmią krócej i mniej przestrzennie jak klawisze z niższych oktaw i jest to normalne.
Początkowo gra może iść niełatwo. Trzeba przyzwyczaić się do innego niż na fortepianie rozłożenia dźwięków, ale tak jak wszystko co nowe, nawet kilka wieczorów ćwiczeń a wejdzie w krew. Z przyjemnością.
Młoteczek, który widzisz na zdjęciu służy do strojenia instrumentu. Można nim obniżyć dźwięk lub go podwyższyć. Właściwie oznacza to, że kalimbę można niemal dowolnie przestroić np. do gamy molowej. Ja swoją przestroiłam z C-dur do B-dur - czyli o pół tonu. Wydaje mi się, że niższy ton jest przyjemniejszy.
Co ciekawe nawet jeśli nie masz zdolności muzycznych, to samo wydobywanie nieułożonych w melodię dźwięków, brzmi dobrze. Kolejne klawisze, w lewą czy prawą stronę to (mniej więcej) tercje, które ludzkie ucho lubi. Koszt instrumentu, jest zależny od rodzaju a jest ich wiele. Najtańsze widziałam nawet po 30zł a najdroższe kilkaset. Za swoją zapłaciłam ok. 130 zł. i biorąc pod uwagę jakość instrumentu i dodatki to dla mnie interes życia. To nie jest drogo, zwłaszcza, że w
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za miłe słowo, które tutaj zostawisz 🤗